Stan zapalny pęcherza moczowego występuje znacznie częściej u kobiet niż u mężczyzn. Jego objawy to charakterystyczne, częste parcie na mocz i bolesne jego oddawanie. Wywołuje go nadmierne rozmnożenie się bakterii normalnie obecnych w organizmie. Najczęściej są to pałeczki okrężnicy. W związku z tym należy przywiązywać odpowiednią wagę do dostarczania organizmowi dostatecznej ilości płynów. Oczyszczają one bowiem stale drogi moczowe, wypłukując z nich bakterie. Najlepiej nadaje się do tego celu zwykła woda, jeśli ma właściwą jakość, oraz wody mineralne i niektóre mieszanki ziołowe, w łagodny sposób przyspieszające procesy przepłukiwania. Szczególnie przydatne są tu mieszanki służące do oczyszczania organizmu ze złogów i trujących produktów przemiany materii, np. mieszanka liści brzozy z łupinami fasoli. Bardzo pożądane jest przy tym dodanie skrzypu polnego, który oprócz działania lekko odwadniającego ma zaletę, że podnosi odporność tkanki łącznej.
W zapaleniu pęcherza moczowego nie jest konieczny żaden szczególny sposób odywiania. Istnieją jednak pewne przyprawy, które drażnią błony śluzowe i z których trzeba zrezygnować podczas tej choroby. Są to:
Pieprz cayenne i ostra papryka mielona, które zawierają kapsaicynę, drażniący alkaloid. Czarny i biały pieprz zawierają z kolei piperynę, która także drażni błony śluzowe. Podobnie działa chrzan i ziarna gorczycy. Dlatego należy zrezygnować z musztardy, której „bazę” stanowi gorczyca, i z przypraw mieszanych (np. curry), w skład których wchodzi pieprz.
Mielona, słodka papryka jest natomiast dozwolona, ponieważ w trakcie jej produkcji kapsaicynę się usuwa. Po wycięciu gniazd nasiennych można też spokojnie spożywać paprykę warzywną. W przypadku innych przypraw czy soli kuchennej wprowadzanie jakichś szczególnych ograniczeń nie jest przy tej chorobie konieczne. Rośliny lecznicze, które chcemy zalecić do tego działu naszej apteczki domowej, zawierają bardzo ważną substancję, zwaną arbutyną. Znajdziemy jej dużo w liściach mącznicy lekarskiej, o połowę mniej w liściach borówki brusznicy i tylko trochę we wrzosie. Odwrotnie rzecz się ma z tolerowaniem tych roślin przez organizm. Najlepiej jest tolerowany wrzos, nieco gorzej liście borówki brusznicy, a dużo gorzej liście mącznicy lekarskiej, wywołujące najwięcej skutków ubocznych, co dzieje się za sprawą substancji garbnikowych, których w liściach tych jest prawie 15%. One to powodują, że odwar z liści mącznicy (popularny dawniej) ma nieprzyjemny smak i drażni żołądek. Lepiej zatem zrobić macerat, który uwalnia arbutynę, nie wypłukując garbników.
Doza zwykła: 2 łyżeczki Chcąc zrobić macerat zalewany 6 łyżeczek liści mącznicy trzema szklankami zimnej wody i odstawiamy na 12 godzin, od czasu do czasu mieszamy; następnie odcedzamy płyn i dzielimy na trzy porcje (trzy szklanki), które wypijamy w ciągu dnia. Przed wypiciem podgrzewamy do temperatury pokojowej. Jeśli po upływie maksimum tygodnia nie nastąpi poprawa, to dalsze stosowanie leku nie ma sensu. Trzeba wówczas uznać, że stan zapalny jest skomplikowany, to znaczy spowodowany występowaniem jakichś szczególnych bakterii lub innych przyczyn, i że w związku z tym wymaga fachowego leczenia. Takiego leczenia – i to od samego początku – wymaga bezwzględnie stan zapalny pęcherza występujący podczas ciąży. Nie wolno wówczas stosować liści mącznicy lekarskiej, ponieważ może wywoływać przedwczesne bóle porodowe.
Doza zwykła: 3 łyżeczki Macerat sporządzamy w podobny sposób jak w przypadku mącznicy, biorąc jednak większą ilość liści (9 łyżeczek), ponieważ zawierają one mniej arbutyny. Uzyskany napój wykorzystujemy też podobnie i stosujemy go również nie dłużej niż przez jeden tydzień.
Wrzos (Calluna vulgaris) Doza zwykła: 2 łyżeczki Z tej rośliny robimy napar. W tym celu należy 6 łyżeczek wrzosu zalać trzema szklankami wrzącej wody, odstawić na 10 min pod przykryciem, a potem odcedzić. Uzyskany płyn dzielimy na trzy lub więcej racji dziennych.