Co powinniśmy więc umieć po tym pierwszym roku nauki języka (przyjmijmy, że uczymy się jakiegoś średnio trudnego). Osoba, która osiągnęła poziom A1 powinna znać około 1000 słów, dzięki którym jest w stanie wyrazić swoje najprostsze potrzeby. Jej umiejętność komunikacji zawęża się raczej do tego, co omawiała na lekcjach. Jeżeli osoba taka używa jakichś bardziej skomplikowanych zwrotów to raczej dlatego, że po prostu nauczyła się ich na pamięć. Osoba na poziomie A1 potrafi więc powiedzieć zdania w stylu: “Dzień dobry”, “Mam samochód”, “Mój samochód jest duży”, “Chcę iść do domu”, “Jestem głodny”, “Mam brata”, “Mieszkam w Polsce”. Osoba na poziomie A1 ogranicza się raczej do wypowiedzi w czasie teraźniejszym, choć poznała już proste konstrukcje w czasie przeszłym i przyszłym. No chyba że uczy się języka arabskiego, wtedy najczęściej najpierw potrafi używać czasu przeszłego, a dopiero potem teraźniejszego. W przypadku rozmowy z obcokrajowcem, większość tego, co mówi nasza osoba na poziomie A1 da się zrozumieć, jednakże ze względu na ubogie słownictwo i brak struktur gramatycznych, połowa takiej wypowiedzi składać się będzie z milczenia, czy znanego wszystkim “yyyyy” będące werbalnym wyrażeniem myśli “Kurczę, jak powiedzieć to, co chcę powiedzieć”.
Osoba taka jest w stanie zrozumieć obcokrajowca jedynie, gdy mówi on wolno i używa prostych słów – prostych znaczy takich, które dana osoba opanowała. Sukces komunikacyjny zależy tu więc bardziej od tego, czy coś tam było przerabiane, czy nie. Jeżeli chodzi o podstawowy zasób słownictwa, który posiada osoba na poziomie A1 to jest on bardzo zróżnicowany i zależy bardziej od tego, czy podręcznik używany na lekcjach serwuje nam takie przysmaki jak zdania typu: “mój chomik bywa czarujący”, czy też tak nudne i bezbarwne jak: “mój dom jest duży”.
Wiadomo, że gdy mamy do czynienia z pierwszym przypadkiem, możemy się spodziewać, że uczeń stanie się gwiazdą salonów używając swojej błyskotliwej wiedzy, nie będzie jednak w stanie skutecznie komunikować się ze swoimi rozmówcami. Dziś mówiąc po tamilsku jestem w stanie powiedzieć tak piękne rzeczy jak: “Muszę kupić ryż i warzywa strączkowe”, ale poza tym, że moja znajomość takich zdań zaskakuje Hindusów, nie są one mi jakoś do niczego potrzebne – przynajmniej na razie. Podsumowując, osoba na poziomie A1 ogranicza się do ubogich struktur i do niewielkiej bazy słów, które poznała. Jest w stanie porozumiewać się tylko w przewidywalnych sytuacjach. Osoba na tym poziomie nie jest w stanie zrozumieć obcojęzycznej telewizji, czy też rozmów przeprowadzanych przez rodzimych użytkowników języka między sobą.
Co najwyżej wychwyci jeden, czy drugi wyraz, najczęściej jednak uczestnicząc w tego typu rozmowach tylko się głupio uśmiecha. Rozumie obcokrajowca jedynie, gdy mówi on wolno i wyraźnie, co jest trudne zważywszy na znany wszystkim fenomen, zgodnie z którym ludzie mówią głośniej, a nie wolniej, gdy poprosimy ich o powtórzenie zdania. Każdy z nas podświadomie odbiera to, iż ktoś nas nie zrozumiał, jako efekt zbyt cichego powiedzenia danych słów, aniżeli jako efekt tego, że nasz rozmówca jest na poziomie A1, cokolwiek by to nie znaczyło.